Przejdź do głównej zawartości

Powitanie

 Witam wszystkich zainteresowanych autem SEAT Toledo w wersji 1M. Postaram się publikować tutaj co jakiś czas jakieś w mojej opinii ciekawe rzeczy dotyczące tego auta, jego bolączek i przeróbek.

Zapraszam jednocześnie na form Toledo Club Polska, zwłaszcza do mojego tematu

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyjście po angielsku

Dobra, przejdźmy w końcu do przekładki. Auto kupowałem z myślą o znalezieniu "kogoś", kto zrobi to od A do Z. Nie było jednak klarownego planu, ani też pośpiechu, bo wciąż miałem jeszcze poprzednie Toledo. Posprzątaliśmy z teściem i kolegą stary garaż w starym, nieużywanym domu rodzinnym teścia i auto miało tam czekać. Ja w międzyczasie edukowałem się pod kątem przekładek, choć większość wiedzy miałem jeszcze zanim w ogóle je kupiłem. Nie czekało jednak długo, bo.. ..do akcji wkroczył Brejdak - szara eminencja tego projektu. Ktoś, bez kogo większość z tych modyfikacji nie miałaby szans się wydarzyć. Ode mnie pochodziły pomysły, on był siłą sprawczą. Gdy tylko usłyszał, że kupiłem anglika i szukam sposobu na przełożenie kierownicy, od razu zaproponował pomoc. Znalezienie dawcy zajęło trochę czasu. Jednego ktoś sprzątnął sprzed nosa. Inne były w częściach i kompletności deklarowanej jako całe, jednak...

Rys historyczny

Tak więc po ponad półtora roku od przywitania chyba w końcu zebrałem się, by opisać nieco historię mojego auta. Z Toledo mam do czynienia od czasu zakupu przez mojego tatę modelu 1L pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Niestety tata zbyt wcześnie zabrał się z tego świata. Byłem jedynym, który ma w domu prawo jazdy i samochód dostał mi się w spadku. Służył dzielnie przez parę lat i nie byłbym sobą, gdybym go nie zmodyfikował. Z pamiętnych rzeczy do wyposażenia dołożyłem alufelgi 15", pół-skórzaną tapicerkę z wersji przejściowej 1L, elektryczna szyby i lusterka, centralny zamek, halogeny i radio (bo nawet tego nie miał). Mimo, że było to 1.9D, które po lifcie legitymowało się mocą zaledwie 64KM. Nie jeździłem nigdy słabszym autem. Ogólnie moje działania w zakresie samochodów utrzymywanych hobbystyczne nie mają wiele wspólnego z logiką, więc jeśli czytelniku nuży Cię taka tematyka, to raczej nie będzie blog dla Ciebie. W innym przypadku zapraszam do lektury.         ...